niedziela, 1 maja 2011

Slodki problem - Cukrzyca

Witam ponownie! Nie pisałam ostatnio, bo Święta i inne okoliczności. Teraz jestem na turnusie w K.G. Pomagamy tu ludziom w roznych schorzeniach, szczegolnie w tych, gdzie medycyna akademicka mówi - nieuleczalne! Nalezy do nich między innymi -cukrzyca.
W tej chwili mamy dwa przypadki - niespełna piecioletni chlopczyk i mloda kobieta, matka trójki dzieci.

U chłopca cukrzycę wykryto w lutym tego roku. Insulina 1jednostka całodobowa(lantus) i 3razy dziennie pod posilki od 0,5 do 1,5 jednostki . Cukier we krwi raz wysoki innym razem spadał do 50, co jest bardzo niebezpieczne więc podawanie slodkiego i błędne koło. Po wprowadzeniu żywienia z ograniczeniem weglowodanów, podawana tylko jedna jednostka insuliny. Tutaj na turnusie żywienie niskowęglowodanowe, insuliny zero i cukry we krwi bardzo dobre.  Rodzice uczą się jak żywic siebie, dziecko aby żyć w zdrowiu i bez insuliny.

Drugi przypadek - mloda kobieta, jesienią "wykryto" cukrzycę. Zalecono 5razy na dobę 18 -20jednostek insuliny!!!!!!!! Chodziła nieprzytomna, ciągle tylko chciała spać. Miała często spadki cukru do 50, gdyby nie córeczka, która robiła wodę z cukrem moglo skończyc sie tragicznie. Przyjechała na turnus bardzo oslabiona 'bez życia jak to się mowi"(ma jeszcze inne schorzenia). Jest w szoku, nie bierze insuliny a cukry w normie. Aż jej trudno uwierzyć, ale taka prawda. Żywienie z ograniczeniem węglowodanow tak działa. Po kilku dniach staje się innym czlowiekiem, zaczyna żyć, cieszyć sie, uśmiechać, z radoscią chodzi na spacery.
                                                                                

Brak komentarzy: