piątek, 11 marca 2011

Żywienie(dieta)niskowęglowodanowe-moje sukcesy!

Z żywieniem niskowęglowodanowym  zetknęłam się 13 lat temu. Zaczęło się od diety optymalnej w/g J. Kwaśniewskiego( lekarza), Wolfganga Lutza i wcześniejszych propagatorów tego sposobu odżywiania- Herodota, Savarina, Bantinga(sam się odchudzał unikając nadmiaru węglowodanów), Pice'a , Stefanssona.
Ponieważ 'siedzę" w tym sposobie odżywiania, dokładniej opiszę w następnych postach-dzisiaj o moich sukcesach.                                                                                                                                
1)zgubienie zbędnych kilogramów (nie było ich wiele) stabilizacja masy ciała                                                       
2)tarczyca- przez 10 lat brałam leki , po pół roku stosowania hormon w porządku i nic nie biorę do dziś             
3)nerwica lękowa- kilka lat tabletki, po niedługim czasie po stopniowym zmniejszaniu -odstawione( tutaj stosowałam też prądy selektywne).         
4)serce -niewydolność, dusznica, arytmia ustąpiły - jak potwierdzają również naukowcy z Harvardu dieta bogata w tłuszcz jest dobra dla serca, tłuszcz nie jest groźny dla serca.                                                               
5)skaczące ciśnienie - unormowało się (120/70-80) leki odstawione.                                                                 
6)Łada cera,skóra,włosy, cała sylwetka(trochę ćwiczę, ruszam się)                                                                   
7) więcej energii, radości, zadowolenia i wogóle lepiej, fajniej niż 13 lat temu po prostu chce się żyć!!!!!!!

Brak komentarzy: