wtorek, 8 marca 2011

Rzuć palenie i nie tyj!

       Palenie papierosów to jak wiemy nałóg nie tylko niezdrowy ale kosztowny. Prawie 20 lat byłam palaczką. Pewnego dnia powiedziałam dość.Papierosy miałam wszędzie - w torebce, w kuchni, pokoju, zawsze pod ręką. Kiedy bardzo chciało mi się zapalić(np. przy kawie)-wyciągałam papierosa,potrzymałam i chowałam- to mi pomagało. Właściwie to chyba najbardziej brakowało mi "papierosowego rytuału". Pierwsze dni czułam się źle(szczególnie fizycznie) -zawroty głowy, dyskomfort całego organizmu. Palić chciało się bardzo po dwóch, trzech miesiącach niepalenia- trzeba to przetrwać, trenować silną wolę. Wiem można rzucić palenie bez żadnych wspomagaczy, ja ich nie używałam.                                                                                                                                                      Druga sprawa to przybieranie na wadze. Po rzuceniu palenia spowalniają się procesy metaboliczne, więcej się je(zamiast papieroska) i przybywa tu i tam. Trzeba pilnować się od początku aby nie dopuścić do dużej nadwagi  czy otyłości, to  wszystko wróci do normy. A jeśli już się przytyło, należy ograniczyć ilość jedzenia(nie posiłków), szczególnie węglowodanów o wysokim IG. Ja ograniczyłam węglowodany (odrzuciłam cukier, słodycze, ziemniaki, cześć owoców) i po 2 miesiącach z 73-74 kg zeszłam do 65 kg i tak jest do dziś, a nie palę już 20 lat. Zawsze też  miałam i mam sporo ruchu- chodzenie, jazda na rowerze, różne zestawy ćwiczeń gimnastycznych, jogi.Cieszę się, że wystarczyło mi silnej woli aby rzucić palenie- Wam też się uda- trzeba chcieć.

Brak komentarzy: